Spadek na Wall Street.

Wynik aktywności w przemyśle USA spadł we wrześniu do 47,8 pkt z 49,1 pkt. Analitycy nie spodziewali się takiego wyniku. Ostatni raz wskaźnik był na tak niskim poziomie dziesięć lat temu w czasie recesji po wybuchu globalnego kryzysu finansowego.

Żaden z ekonomistów nie spodziewał się takiego wyniku. Kolejny miesiąc poniżej 50 punktów. Widać znaczne osłabienie przemysłu. Wynik Wall Street wskazuje, że sektor wytwórczy USA znajduje się w szybko przyśpieszającej recesji. Podobne dane widzimy w Europie, gdzie analogiczne wskaźniki wypadają na podobnie niskim poziomie. To jednoznacznie obala popularny mit, jakoby Stany Zjednoczone były odporne na globalne zawirowania.

Po publikacji ISM nowojorskie notowania spadły, a następnie utrzymywały tendencję spadkową. Nie był to gwałtowny spadek, a raczej notowania powoli osuwały się przez cały dzień. Na szczęście nie wywołało to paniki inwestorów, więc notowania największych graczy spadły jedynie o średnio 1-1,5%.

Jaka jest przyczyna niskich notowań?

Amerykanie wydawali w sierpniu znacznie mniej, niż przewidywano. Co więcej, ilość zamówień na dobra trwałe była znacznie niższa, niż miesiąc wcześniej.

Ponownie wraca temat wojny handlowej. Gracze rynkowi wyczekuj jej zakończenia, ponieważ ma ogromny wpływ na notowania giełdowe. Najbliższe spotkanie urzędników najwyższego szczebla USA i Chin będzie miało miejsce 10-11 października w Waszyngtonie. Czy to spotkanie przyniesie zakończenie konfliktu? Byłoby dobrze, ale niewiele na to wskazuje. Po ostatniej plotce, mówiącej, że Donald Trump rozważa wycofanie z Wall Street chińskich firm, konflikt może się jedynie zaostrzyć.

W dzień nieprzewidzianego spadku notowań głos zabrali przedstawiciele Rezerwy Federalnej. Wskazali, że obecne stopy procentowe w USA pozostaną bez zmian w oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji gospodarki. Twierdzą również, że gospodarka USA jest w dobrej kondycji i nie należy się martwić jej stanem.